Reklama
Finalnie okazało się, że samochodem który uległ wypadkowi podróżowała para staruszków, dziadek został oślepiony długimi i nie widział drogi. Jak zapytałem, czemu się nie zatrzymał, to stwierdził, że myślał że powoli się minie. Nie był pijany.
Facet co jechał na długich, stwierdził i tu cytat "No wiem, że jechałem na długich, że oślepiałem. Ale jakoś tak mało widziałem. No nie wiem dlaczego nie zmieniłem".
Nikomu nic się nie stało, samochód zepchnęliśmy na pobocze, dziadek zadzwonił po syna, wtedy ja z żoną odjechaliśmy. Dziadek miał do przejechania łącznie 3 km, wracał z wigilii od córki.
24.12.2023 okolice Lubartowa woj. lubelskie
Reklama
Komentarze