Szukaj
Znalazłem 705 takich materiałów
1.05.2024 Płock
Ci co piszą, że nie patrzę w lusterka mnie bawią. Nie wyobrażam sobie zmianę pasa, tym bardziej na S, bez patrzenia w lusterko.
A sprawa zajścia wygląda następująco i widać to wyraźnie:
1. zbliżam się do dwóch aut, jeden, jak nie oba wjeżdżają ze mną wcześniej na S.
2. prędkość mam już ok. 120km/h
3. samochód daleko za mną zmienia pas z lewego na środkowy, daleko. Myślę, że on również wyprzedzał i był poganiany przez kierowcę Audi. Ale skąd ja mam to wiedzieć? Oni są naprawdę daleko.
4. Prawie w tym samym czasie ja zaczynam wyprzedzać oba auta przede mną. Swoją drogą, kierowca przede mną nie zachowuje bezpiecznego odstępu od tego który jest przed nim.
5. Nie patrzyłem na licznik prędkości, ale na bank mam powyżej 120 na wskazaniu. Można to na spokojnie przeanalizować licząc ile pasów na jezdni mijam.
6. Audi wyraźnie zaczyna przyspieszać. Internautom się wydaje, że ja zwalniam, ale tak nie jest.
7. Ktoś analizuje tam na forum ile mija sekund, i na tej podstawie wylicza moją prędkość. Bez komentarza. No może jeden. To różnica prędkości, więc wg mnie Audi zbliża się do mnie z prędkością uhhh, no boję się strzelać, ale dużą
8. Jeśli ktoś pisze, że ja zwalniam jak go widzę, jak widzę że mi świeci drogowymi, to jest w bardzo dużym błędzie, nie nie zwalniam
9.nie mam gdzie uciec po wyprzedzeniu pierwszego auta jak Audi siedzi mi już na zderzaku.
10. Podziwiam głupotę (nie wiem czy to można podziwiać, ale cóż), tych którzy piszą, że mogłem mu zaświecić stopem i oni tak robią. Mnie życie moje i innych miłe.
11. Ktoś napisał, że zjeżdżam na środkowy za wcześnie, Zwróć uwagę, że sam Ci to napisałem. Tak, zwykle odjeżdżam dalej. Po prostu chciałem Adi zjechać, a nie być złośliwym, bo co mi to da? Oprócz poczucia niebezpieczeństwa
12. Nie sądzę, aby ten samochód musiał hamować, bo ja też nie hamuję, ani nie zwalniam. No chyba, że miał adaptacyjny tempomat, to mógł on zareagować, ale niekoniecznie, bo się od niego oddalam.
13. zobacz jak blisko Audi mija lewy tył mojego auta jak mnie wyprzedza!
13. Za chwilę z pasa środkowego wracam na lewy i wyprzedzam kolejne auto, więc idąc logiką niektórych internautów, ja cały czas wyprzedzam, więc nie muszę zjeżdżać Audi. Sorry, ale mnie nie o to chodzi aby spowodować wypadek i go sobie albo mojej rodzinie nagrać jak mnie już na tym świecie nie będzie.
Jadący za mną kierowca busa z firmy Auto Fit widząc całe zajście zaproponował pomoc. Dogonił uciekiniera 5km dalej na zjeździe na Aleję Krakowską, zatrzymał i wezwał policję. Kierowca Toyoty poprzez tłumacza zeznał policji, że nie uciekał, tylko chciał zatrzymać się w bezpiecznym miejscu. Za kolizję otrzymał mandat w wysokości 2 tys zł.
Jak już byłem za rondem samochody powoli zjeżdżały na suwak, już też czekałem tylko na zmianę pasa ale no pan z tyłu coś mi już machał, to podjechałem te 5m i tam próbowałem zmienić pas ponownie, jak światła ruszyły a my wraz z nimi, manewr miodzio, ale pan WL postanowił jechać BUSpasem i złapała go linia ciągła, chciał się wbić przede mnie, ale widząc jego agresywną jazdę stwierdziłem że nie dam się zhamować przez barana w czarnym suwie, bo prawdopodobnie taki był jego zamysł jak potem dalej czynił na nagraniu... Dalej można zauważyć jak wjechał za sygnalizację na czerwonym i stał w niesamowicie ciekawym miejscu praktycznie na torowisku tramwajowym.
4.03.2024 Bydgoszcz
Jechałem dziś (tj 1.03.2024) z Gdyni w kierunku Gdańska. Będąc w Oliwie, spotkałem takiego oto agresora drogowego. Na nagraniu widać, że wjeżdża za mnie kierowca Seata, pogania światłami drogowymi i wyraźnie chce abym zjechał z lewego pasa. Jeszcze zanim do mnie przyjechał, planowałem zjechać właśnie na środkowy pas, wpuszczając najpierw sygnalizującą Q7. Włączyłem kierunkowskaz, zwolniłem lekko aby wpuścić Audi i chciałem zmienić pas, co uniemożliwił mi kierowca Seata (widział mój kierunkowskaz, a jednak mnie zablokował - przecież chyba sam chciał żebym mu zjechał?). Zaczął trąbić i wymachiwać rękoma (niewidoczne na nagraniu, jechał obok mnie). Tu odbiłem w prawo (nie wyjeżdżając poza mój pas ruchu) - czego żałuję, nie powinienem był tego robić - chciałem, żeby dał mi spokój. Przez następne kilkaset metrów jechał za mną, gestykulował i wymachiwał rękami, aż wyprzedził mnie ledwo mieszcząc się między mną a BMW 7 (przy okazji fajna prezentacja działania systemu ostrzegania przed najechaniem - światła w BMW zaczęły pulsować po wykryciu szybko zbliżającego się Seata). Oczywiście przyhamował i nadal coś wymachiwał. Następnie przez 2 km, aż do końca nagrania wymachiwał rękoma, stukał się w czoło, podjeżdżał i trąbił. W końcu mu się znudziło, bo nie nawiązywałem z nim kontaktu wzrokowego.
Ja rozumiem oburzenie uporczywym blokowaniem pasa na drodze szybkiego ruchu. Ale co miało na celu takie zachowanie? Dojechać do auta przede mną 30m dalej? Wcześniej dopiero co zjechałem na pas lewy, aby uniknąć konieczności zatrzymania się za skręcającymi na światłach - nie wlokłem się nim przez kilometry...
1.03.2024 Oliwa
Nagranie czyściwo musiało zostać wyciszone. Fragmenty nieistotne dla akcji.
Brawa dla "wyszkolonej" polskiej Policji
29.02.2024 Lublin
"Chciałbym przesłać wyczyny furiata drogowego, który w zemście za to, że nie zdążył się wcisnąć z pasa włączającego przede mnie, robił wiele, by spowodować wypadek. Zaznaczę że jechałem samochodem dostawczym Ford Transit. Na samochodzie miałem paletę ładunku... W wyniku zmuszania mnie do hamowania, wiele paczek mi się niestety rozwaliło.
20 kwietnia około godziny 8:45. Ruszałem za innymi autami ze świateł skręcając w lewo z ul. Przyczółkowej od strony Konstancina (przy sklepie BRICOMAN) na S2, czyli południową obwodnicę W-wy w kierunku tunelu w stronę Łodzi. Rozpędzałem się prawym pasem za srebrnym VW, który bez problemu wjechał wcześniej przede mnie mając swobodnie miejsce. Ja z racji ciężaru, nie jestem w stanie tak szybko przyspieszać. Z pasa włączającego jeszcze chciał koniecznie wepchnąć się VW... Zaczął w pewnym momencie na mnie trąbić, więc lekko przyhamowałem, ale nie było już miejsca. Oczekiwał chyba, że zahamuje i go wpuszczę. I od tego się zaczęło. Nie było z mojej strony złośliwości, bo patrzyłem przed siebie a nie w lusterko wsteczne. Wyskoczył nagle. Jechałem dalej, zmieniłem pas na lewy i bandyta drogowy zaczął swoje manewry. Wjechał przede mnie i zaczął wielokrotnie mocno dohamowywać. Widząc, co się święci, robiłem co mogłem, żeby zrobić dystans, ALE za mną też były samochody, które mogły uderzyć we mnie. W 15 sekundzie widać, jak odskoczyłem, żeby uniknąć uderzenia. Całe szczęście że na środkowym pasie nie było nikogo, ale jadące za mną samochody zaczęły mrugać światłami. Zjechałem na środkowy pas przed tunelem, mając nadzieję, że bandyta odjedzie (prowadził jakiś młody mężczyzna około 25 lat z pasażerem)Ale nie odpuszczał i nadal atakował. Skorzystałem więc z okazji, że jechał żółty, dostawczy Mercedes. Postanowiłem się do niego „przykleić”, żeby VW nie miał możliwości znowu wjechać przede mnie. Jechałem za nim do tunelu (ucięliśmy tę część nagrania, bo już w tunelu jechał obok nas i robił nam zdjęcia telefonem). Uśmiechnęliśmy się i pomachaliśmy ładnie : ) Mieliśmy nadzieję, że ten człowiek odpuści, bo jechałem z synem. Ale w pewnym momencie przyspieszył i w 26 sekundzie znowu próbował nas zepchnąć, po czym pojechał dalej przed żółtego Mercedesa. Jechaliśmy tak jakiś czas, mając nadzieję, że pojechał. Zmieniliśmy pas na prawy pod koniec tunelu, ale bandyta czekał na nas, co widać w 35 sekundzie. Znowu zajechał nam drogę. Nie dawaliśmy żadnych sygnałów, nie świeciliśmy światłami, żeby go nie prowokować. W końcu kawałek dalej jak był korek z powodu wypadku ja zwolniłem, a on pojechał w prawo. Jak to zrobił, widać na filmie. Nie mnie oceniać wyczyny takich ludzi, ale gdyby to ode mnie zależało, odebrałbym mu prawo jazdy. Tacy ludzie nie powinni wsiadać za kierownice. A nie powiem – czuł się bardzo pewnie. Gdyby nie duży ruch i miejsce, to kto wie – mógłby nas zatrzymać i w gorszy sposób wyładować swoje frustracje."
"Przesłałem ten film na Policję już sporo czasu temu.
Byłem wzywany chwilę później na zeznania. Powiedziano mi, że nie będą nakładać mandatu tylko od razu skierują sprawę do sądu. Jest ciekaw, czy faktycznie sprawa tam trafiła, bo jest kompletna cisza w tej sprawie."
20.04.2023 Droga S2 - obwodnica Warszawy