Szukaj
Znalazłem 709 takich materiałów
Pomimo podjętych działań reanimacyjnych, w wyniku poniesionych obrażeń, śmierć poniosła 63-latka pasażerka hyundaia. Pozostali uczestnicy tego zdarzenia, czyli kierowcy z obu aut trafili do szpitala. Mężczyźni byli trzeźwi.
Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia, przeprowadzili oględziny pojazdów oraz miejsca zdarzenia, wykonali dokumentację fotograficzną i kierowali ruchem. Czynności procesowe wykonywane były z udziałem prokuratora.
Policjanci po raz kolejny apelują do wszystkich kierujących o bezpieczną jazdę. Zachowajmy ostrożność i rozwagę. Pamiętajmy o tym, że nasze bezpieczeństwo w głównej mierze zależy od nas samych.
Źródło: KPP Lębork
Maszynista zauważył samochód na torach i wdrożył nagłe hamowanie. Skład zatrzymał się w bezpiecznej odległości przed przejazdem kolejowo-drogowym. Pozwoliło to uniknąć niebezpiecznego w skutkach zdarzenia. Kierujący próbował w tym czasie dostać się do auta i wycofać je z torów. Zdarzenie to pokazuje, jaką skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się kierowca. Sprawa została przekazana Policji.
Według statystyk, 99 procent wypadków na przejazdach wynika z winy kierowców. Nieprzestrzeganie przepisów drogowych, pośpiech, brawura, rutyna to przyczyny zdarzeń na przejazdach kolejowo-drogowych. Podstawowe błędy prowadzące do tragedii to ignorowanie znaku stop, przejeżdżanie pod opadającymi rogatkami, omijanie zamkniętych półrogatek, a także wjazd na przejazd bez możliwości zjazdu.
W przypadku niebezpiecznej sytuacji na przejeździe kolejowo-drogowym należy skorzystać z Żółtej Naklejki PLK. Te dodatkowe informacje pozwalają na szybką reakcję, szczególnie wówczas, gdy na przejeździe znajdzie się unieruchomiony samochód. #ŻółtaNaklejkaPLK znajduje się na każdym przejeździe i ma trzy ważne numery. To indywidualny numer przejazdu, który precyzyjnie określa położenie, numer alarmowy 112, który należy wybrać, gdy zagrożone jest życie i zdrowie oraz numer do służb technicznych PLK, na który można zgłaszać nieprawidłowości i awarie na przejazdach, które nie zagrażają bezpośrednio życiu.
"Chciałbym przesłać wyczyny furiata drogowego, który w zemście za to, że nie zdążył się wcisnąć z pasa włączającego przede mnie, robił wiele, by spowodować wypadek. Zaznaczę że jechałem samochodem dostawczym Ford Transit. Na samochodzie miałem paletę ładunku... W wyniku zmuszania mnie do hamowania, wiele paczek mi się niestety rozwaliło.
20 kwietnia około godziny 8:45. Ruszałem za innymi autami ze świateł skręcając w lewo z ul. Przyczółkowej od strony Konstancina (przy sklepie BRICOMAN) na S2, czyli południową obwodnicę W-wy w kierunku tunelu w stronę Łodzi. Rozpędzałem się prawym pasem za srebrnym VW, który bez problemu wjechał wcześniej przede mnie mając swobodnie miejsce. Ja z racji ciężaru, nie jestem w stanie tak szybko przyspieszać. Z pasa włączającego jeszcze chciał koniecznie wepchnąć się VW... Zaczął w pewnym momencie na mnie trąbić, więc lekko przyhamowałem, ale nie było już miejsca. Oczekiwał chyba, że zahamuje i go wpuszczę. I od tego się zaczęło. Nie było z mojej strony złośliwości, bo patrzyłem przed siebie a nie w lusterko wsteczne. Wyskoczył nagle. Jechałem dalej, zmieniłem pas na lewy i bandyta drogowy zaczął swoje manewry. Wjechał przede mnie i zaczął wielokrotnie mocno dohamowywać. Widząc, co się święci, robiłem co mogłem, żeby zrobić dystans, ALE za mną też były samochody, które mogły uderzyć we mnie. W 15 sekundzie widać, jak odskoczyłem, żeby uniknąć uderzenia. Całe szczęście że na środkowym pasie nie było nikogo, ale jadące za mną samochody zaczęły mrugać światłami. Zjechałem na środkowy pas przed tunelem, mając nadzieję, że bandyta odjedzie (prowadził jakiś młody mężczyzna około 25 lat z pasażerem)Ale nie odpuszczał i nadal atakował. Skorzystałem więc z okazji, że jechał żółty, dostawczy Mercedes. Postanowiłem się do niego „przykleić”, żeby VW nie miał możliwości znowu wjechać przede mnie. Jechałem za nim do tunelu (ucięliśmy tę część nagrania, bo już w tunelu jechał obok nas i robił nam zdjęcia telefonem). Uśmiechnęliśmy się i pomachaliśmy ładnie : ) Mieliśmy nadzieję, że ten człowiek odpuści, bo jechałem z synem. Ale w pewnym momencie przyspieszył i w 26 sekundzie znowu próbował nas zepchnąć, po czym pojechał dalej przed żółtego Mercedesa. Jechaliśmy tak jakiś czas, mając nadzieję, że pojechał. Zmieniliśmy pas na prawy pod koniec tunelu, ale bandyta czekał na nas, co widać w 35 sekundzie. Znowu zajechał nam drogę. Nie dawaliśmy żadnych sygnałów, nie świeciliśmy światłami, żeby go nie prowokować. W końcu kawałek dalej jak był korek z powodu wypadku ja zwolniłem, a on pojechał w prawo. Jak to zrobił, widać na filmie. Nie mnie oceniać wyczyny takich ludzi, ale gdyby to ode mnie zależało, odebrałbym mu prawo jazdy. Tacy ludzie nie powinni wsiadać za kierownice. A nie powiem – czuł się bardzo pewnie. Gdyby nie duży ruch i miejsce, to kto wie – mógłby nas zatrzymać i w gorszy sposób wyładować swoje frustracje."
"Przesłałem ten film na Policję już sporo czasu temu.
Byłem wzywany chwilę później na zeznania. Powiedziano mi, że nie będą nakładać mandatu tylko od razu skierują sprawę do sądu. Jest ciekaw, czy faktycznie sprawa tam trafiła, bo jest kompletna cisza w tej sprawie."
20.04.2023 Droga S2 - obwodnica Warszawy
Na nagraniu słyszymy strzały a następie osobowego Opla, który taranuje bramę oraz radiowóz, i z przebitą opona kontynuuje dalszą ucieczkę. Kilkaset metrów dalej porzucił auto i uciekał pieszo, ale po chwili został schwytany.
21.02.2024 Warszawa - Bródno