Reklama
Jednym z postulatów władcy F1 jest ograniczenie technologii i zwiększenie roli kierowców. Mówi: „To są mistrzostwa inżynierów. Nie twierdzę, że Lewis [Hamilton] nie jest świetnym kierowcą, ale dostaje dużą pomoc. Chciałbym go zobaczyć w samochodzie GP2, z kierowcami GP2. Nie twierdzę, że nie wygrałby, ale byłoby ciekawie”.
Wtóruje mu Max Mosley, jego dawny sojusznik i były prezes Międzynarodowej Federacji Samochodowej: „To ma być podwójna konkurencja: ludzi i maszyn. Jednak moim zdaniem jeśli strona inżynieryjna zaczyna brać górę nad czynnikiem ludzkim, to F1 traci swoją istotną część”.
Reklama
Komentarze