Oto moja Suzi. Jakieś 2 lata temu po raz pierwszy zobaczyłem ten model i po prostu się zakochałem. W jego dźwięku, kształtach i tych słodkich paczałkach. Ale niestety nie miałem swoich funduszy. Postanowiłem jakoś sobie z tym poradzić sprzedałem ówczesną Aprilie RX i kupiłem następne moto (CPI SX) do odrestaurowania. W tym czasie zajmując się zarabianiem jakiejkolwiek kasy. Po sprzedaniu CPI nareszcie udało się znaleźć interesujący moto. Przyznam, że byłem napalony jak Tusk na naszą kasę, jak gimnazjaliści na Sashe Grey. Jednak starałem się ocenić sytuacje (wraz z moim sąsiadem, któremu serdecznie dziękuje za każdą rade). No i udało się, podczas drogi powrotnej krzyczałem z radości. Owocem ciężkiej pracy, wyrzeczeń i determinacji jest to, że mam moją ukochaną pod pokojem.
Komentarze