Momencik, trwa przetwarzanie danych
"Najpierw podbiło tył, uderzyliśmy przodem, a tam była kolejna dziura i w ten sposób upadliśmy na dach. Nam na szczęście nic się nie stało, mieliśmy również dużą nadzieję, że postawimy auto na kołach i będziemy mogli kontynuować ściganie. Pomogli nam lokalni kibice, z którymi wspólnie postawiliśmy rajdówkę na kołach. Chcieliśmy jechać dalej jednak uszkodzenia okazały się zbyt duże abyśmy mogli powrócić i rywalizować w bezpieczny sposób."
Opowiada o zdarzeniu nasz mistrz
11 lipca 2013, 16:16
przez
Norbi97
(
PW)
|
Skomentuj (1)
Zobacz następny
Komentarze